• Temat numeru
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 4(46)/2021, dodano 14 marca 2022.

Plagiat jako przedmiot analizy biegłego językoznawcy

Michał Szczyszek
(inne teksty tego autora)

W toku dalszych analiz przeprowadzonych zgodnie z opisaną w przykładzie 1 metodą – okazało się, że w tekście kwestionowanym zostały przywłaszczone nie tylko fragmenty cudzego tekstu, ale niekiedy całe cudze teksty; fragmenty przejęte także zostały poddane omówionej powyżej modyfikacji w zakresie zapisów. Zależność tekstu kwestionowanego od innych tekstów polegała na tym, że pojawiły się w nim obszerne fragmenty 3 artykułów naukowych bez podania ich adresów bibliograficznych, czyli jakiejkolwiek informacji źródłowej. W wypadku kolejnego przejęcia – tu: całego tekstu – podano co prawda w tekście kwestionowanym informację bibliograficzną, ale – w sposób bardzo ogólny, uniemożliwiający wręcz powiązanie tej informacji bibliograficznej z przejętymi fragmentami. Informacja bibliograficzna o przejętym/cytowanym tekście znalazła się w bibliografii znajdującej się na końcu tekstu kwestionowanego oraz w trzech przypisach, ale pojawiających się w miejscach zupełnie przypadkowych w tekście kwestionowanym, tj. w miejscach niekorelujących z przejętymi w tekście kwestionowanym fragmentami cudzych tekstów.

Tu także obliczono stopień nasycenia tekstu kwestionowanego fragmentami cudzych tekstów poprzez zliczenie znaków ze spacjami w obu grupach tekstów i oszacowaniem procentowym. Tu stopień nasycenia tekstu kwestionowanego przywłaszczonymi fragmentami innych tekstów wyniósł 83%.

W tej sprawie rzuca się dodatkowo – zaskakujący sposób postępowania studenta/studentki, czyli autora/autorki kwestionowanego tekstu. Ten sposób postępowania jest tym bardziej zastanawiający, że od kilku lat każda praca dyplomowa napisana na każdej polskiej uczelni wyższej jest obowiązkowo poddawana procedurze antyplagiatowej z wykorzystaniem komputerowych programów antyplagiatowych. Okazuje się więc, że być może autor/ka tekstu kwestionowanego tu analizowanego mógł/mogła doskonale zdawać sobie sprawę z tej procedury antyplagiatowej i mógł/mogła swój tekst (czyli tekst kwestionowany) tak spreparować (świadomie?), że komputerowe programy antyplagiatowe nie oznaczyłyby tego tekstu jako plagiat. Tak się zresztą stało. W dokumentacji dostarczonej mi jako biegłemu językoznawcy przez organa ścigania znajdował się wydruk ze stosownego programu antyplagiatowego. Z tego wydruku nie wynikało, że tekst kwestionowany został przez ten program uznany/nieuznany za plagiat – przynajmniej uznany/nieuznany jednoznacznie. (Prawdopodobnie promotor pracy lub jej recenzent zorientował/zorientowali się, że tekst kwestionowany może nosić znamiona plagiatu i zgłosili ten fakt do odpowiednich organów uczelni).

Podsumowanie

Powyżej, w części analitycznej, opisałem dwa przypadki postępowań w zakresie plagiatów prac naukowych. Każdy z tych przypadków pochodzi z odmiennych dyscyplin nauki, a także jest związany z różnymi poziomami w hierarchii uniwersyteckiej. Pierwszy przykład to tekst z zakresu nauk o sztuce napisany na potrzeby procedury habilitacyjnej. Drugi przykład to licencjat z zakresu nauk socjologicznych. W swoim dorobku jako biegłego mam także opinie dotyczące plagiatów z zakresu nauk technicznych, filologicznych, historycznych, geologicznych. We wszystkich tych zleconych mi przez organa ścigania lub organa procesowe opiniach stosowałem metody czysto filologiczne – zaprezentowane w tym artykule. W każdej sprawie mogłem – stosując zaprezentowaną tu metodę filologiczną – skutecznie zaopiniować, czy kwestionowany tekst jest plagiatem, czy nie jest plagiatem, czego dowodem niech będą omówione w niniejszym artykule sprawy. Wydaje się zatem, że na podstawie omówionych tu przykładów (jak i mojego wieloletniego doświadczenia biegłego językoznawcy), mogę pozytywnie zweryfikować postawioną na wstępie hipotezę. Zatem – tak, za pomocą narzędzi lingwistycznych można bardzo precyzyjne określić, czy badany tekst jest plagiatem (i w jakim stopniu), czy też nim nie jest. Wykorzystanie procedur badawczych z kręgu lingwistyki, czyli wykorzystanie kompetencji biegłego językoznawcy, stanowić więc może ważny składnik systemu wsparcia podejmowania decyzji przez organa ścigania czy organa procesowe w zakresie uznawania tekstu kwestionowanego za plagiat lub uznawania tekstu kwestionowanego za nieplagiat. Analizy językoznawcze są bowiem na tyle precyzyjne, że może nie zachodzić konieczność powoływania biegłych z innych dziedzin specjalistycznych, jeśli tekst kwestionowany przynależy do specjalistycznych dyscyplin naukowych – np. genetyki, metrologii itp. Żeby dowieść, że tekst jest lub nie jest plagiatem, wystarczą właśnie narzędzia lingwistyczne.

 

Plagiarism as an object of analysis of an expert linguist

Plagiarism is a considerable transgression of the legal norm. This article examines two cases of plagiarism in the scientific community. The material was analyzed from a linguistic point of view. These selected examples show, among others, linguistic mechanisms of plagiarism camouflage. The aim of the article is therefore to show the usefulness of linguistic analyzes in (pre)court proceedings in connection with plagiarism. The main hypothesis is: linguistic tools make it possible to precisely determine whether the text under study is plagiarism (and to what extent) or not. In order to carry out analyzes aimed at proving the existence of plagiarism, it is not necessary to have competences other than linguistic ones (e.g. in the field of metrology, genetics, etc., if the text under study concerns metrological or genetic issues).

Key words: plagiarism, copyright, linguistic analysis, forensic linguistics

* Autor jest doktorem hab., profesorem w Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w Zakładzie Frazeologii i Kultury Języka Polskiego, oraz w Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK) – Państwowy Instytut Badawczy; ORCID: 0000-0002-0253-7296.

1 T. jedn.: Dz.U. z 2021 r. poz. 1062.

2 Termin język powszechny pojawia się m.in. w: M. Zieliński, Interpretacja jako proces dekodowania tekstu prawnego, Poznań 1972; S. Wronkowska, M. Zieliński, Komentarz do zasad techniki prawodawczej z dnia 20 czerwca 2002 r., Warszawa 2004; A. Malinowski, Polski język prawny. Wybrane zagadnienia, Warszawa 2006; A. Choduń, Słownictwo tekstów aktów prawnych w zasobie leksykalnym współczesnej polszczyzny, Warszawa 2007.

3 Zob. Z. Klemensiewicz, O różnych odmianach współczesnej polszczyzny [w:] W kręgu języka literackiego i artystycznego, Warszawa 1961.

4 „Wykładnia językowa (językowo-logiczna) polega na dokonywaniu interpretacji przepisów prawnych przy wykorzystaniu reguł znaczeniowych (semantycznych) i konstrukcyjnych (syntaktycznych, stylistycznych) języka prawnego i naturalnego, a także na zastosowaniu reguł prawnego myślenia (logiki formalnej) i specyficznych reguł logiki prawniczej (quasi-logicznych)” – T. Stawecki, P. Winczorek, Wstęp do prawoznawstwa, wyd. 4 poprawione i uzupełnione, Warszawa 2003, s. 171.

5 Wykładnia literalna (dosłowna, ścisła) występuje wtedy, gdy spośród różnych znaczeń uzyskanych za pomocą odmiennych rodzajów wykładni, wybierzemy to, które zostało ustalone dzięki zastosowaniu reguł znaczeniowych i konstrukcyjnych języka” – T. Stawecki, P. Winczorek, Wstęp do prawoznawstwa, wyd. 4 poprawione i uzupełnione, Warszawa 2003, s. 173.

6 Zakłada się, że „wyrazy i wyrażenia języka tekstów prawnych są w pierwszym rzędzie zarazem wyrazami i wyrażeniami języka potocznego, po drugie, że w pierwszym rzędzie należy zatem ustalać znaczenie wyrazów i wyrażeń języka tekstów prawnych w ich sensie potocznym” – M. Zieliński, Wykładnia prawa. Zasady, reguły, wskazówki, wyd. IV uzupełnione, Warszawa 2008, s. 144.

Strona 5 z 512345