• Prawo ustrojowe
  • Artykuł pochodzi z numeru IUSTITIA 2(40)/2020, dodano 13 października 2020.

Opinia Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w sprawie ustawy z 20.12.2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw1

Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”
(inne teksty tego autora)

Obecnie Prezydent zwleka z rozpoznaniem wielu wniosków poprzedniej Krajowej Rady Sądownictwa bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Niepowołanie przez Prezydenta do pełnienia urzędu stanowi faktycznie odmowę powołania, co nie podlega jakiejkolwiek kontroli sądowej. Dotyczyło to w szczególności nieprzyjęcia ślubowania od trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, pomimo ich skutecznego powołania przez Sejm.

Omawiane zmiany w PrUSP zmierzają do usankcjonowania tej praktyki i przyznania Prezydentowi uprawnienia do dowolnego kształtowania kadry sędziowskiej.

Ustawodawca wprowadził dodatkowy element nieprzewidziany przez art. 173 i 179 Konstytucji RP i w jej świetle niemający znaczenia dla skuteczności aktu powołania. Aktualnie aktowi powołania ma towarzyszyć złożenie ślubowania wobec Prezydenta. Wprowadzenie w ustawie dodatkowych przesłanek powołania na stanowisko sędziego, choć nie ingeruje w samą prerogatywę Prezydenta, narusza ww. przepisy Konstytucji w zakresie trybu powoływania sędziów.

Dodano do art. 55 PrUSP § 4, w którym zdefiniowano niewystępujące dotychczas w polskim prawie pojęcie (i prawną instytucję) jurysdykcji sędziego.

Zgodnie z art. 55 § 4 PrUSP sędzia może orzekać we wszystkich sprawach w swoim miejscu służbowym, a w innych sądach w przypadkach określonych w ustawie (jurysdykcja sędziego). Przepisy o przydziale spraw oraz wyznaczaniu i zmianie składu sądu nie ograniczają jurysdykcji sędziego i nie mogą być podstawą stwierdzenia sprzeczności składu sądu z przepisami prawa, nienależytego obsadzenia sądu lub udziału osoby nieuprawnionej lub niezdolnej do orzekania w wydaniu orzeczenia”.

Dotychczas pojęcie jurysdykcji wiązało się z sądem, a nie sędzią. Z Konstytucji wynika, iż tylko sądy sprawują wymiar sprawiedliwości w RP. Zatem już z Konstytucji wynika, że o jurysdykcji sędziego, rozumianej jako uprawnienie do wymierzania sprawiedliwości, nie może być mowy. Zdefiniowana w ustawie jurysdykcja sędziego pozostaje w związku z właściwością sądu (miejscową, rzeczową, funkcjonalną) do rozpoznawania spraw określanej kategorii, co stanowi element konstytucyjnego prawa do sądu.

Wprowadzenie instytucji jurysdykcji sędziego ma na celu usankcjonowanie nieprawidłowości w procedurze powołania sędziego, bez możliwości zakwestionowania trybu obsadzenia sądu przez strony postępowania. Wzmacnia się zatem status osób powołanych na stanowiska sędziowskie w wyniku budzącej wątpliwości konstytucyjne procedury kosztem obywatela. Przepis ten ma uniemożliwiać w toku kontroli odwoławczej uchylenie orzeczenia z powodu wątpliwości co do prawidłowości powołania na urząd sędziego. W istocie zmierza zatem do uniemożliwienia wykonania wyroku TSUE z 19.11.2019 r., ale też ewentualnych dalszych orzeczeń tego Trybunału.

Przepis ten daje prezesom sądów szerokie kompetencje do wyznaczania sędziów do rozpoznania spraw we wszystkich kategoriach – bez przewidzianego prawem trybu zmiany zakresu czynności sędziego. Oznacza to de facto i de iure przeniesienie do orzekania w innym wydziale (w innych kategoriach spraw) bez zachowania przewidzianego prawem trybu oraz zapewnienia możliwości odwołania się przez sędziego. Może to pozwalać na „karne” przeniesienie sędziego do orzekania w innych sprawach niż te, w których się specjalizuje. Z drugiej strony, prezes będzie mógł powierzyć orzekanie w danej sprawie, bądź kategorii spraw konkretnemu sędziemu, w tym sobie samemu.

Z punktu widzenia obywatela opisane sytuacje są bardzo groźne i poważnie mogą ingerować w realizację prawa do sądu. Realizacji tego ostatniego mają służyć m.in. właśnie przepisy o właściwości rozumiane szeroko, co obejmuje również transparentny i przewidywalny przydział spraw sędziemu do rozpoznania. Prawo to już obecnie jest zagrożone z uwagi na System Losowego Przydziału Spraw (dalej jako: SLPS), który uniemożliwia stronom jakakolwiek kontrolę zasad przydziału spraw sędziemu oraz jego obciążenia przydzielanymi sprawami, co może mieć znaczenie z punktu widzenia prawa do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie7.

Przydział spraw sędziemu ma fundamentalne znaczenie dla obywatela, który ma prawo wiedzieć, w jakim sądzie jego sprawa będzie rozpoznana i na jakich zasadach zostanie przydzielona do rozpoznania sędziemu. Z punktu widzenia obywatela sądowa kontrola odwoławcza powinna być gwarancją, że nie doszło do nadużyć. Dlatego też ustawowego i konstytucyjnego wymogu określoności, transparentności, a przede wszystkim bezpieczeństwa prawnego i skutecznej ochrony prawnej, czy skutecznego środka odwoławczego nie spełniają uchwalone przepisy o jurysdykcji sędziego w zakresie ingerującym w przepisy o właściwości sądu, będące elementem prawa do sądu i to sądu powołanego na podstawie ustawy.

Co istotne z mocy art. 8 ustawy przepis art. 55 § 4 PrUSP będzie miał zastosowanie także w sprawach wszczętych, czy nawet zakończonych przed dniem jej wejścia w życie.

Przepis art. 12 ust. 1 ustawy wyklucza możliwość wznowienia postępowania przez KRS lub wzruszenia uchwały zawierającej wniosek o powołanie do pełnienia urzędu sędziego, jeżeli osoba przedstawiona Prezydentowi spełnia w dniu podjęcia uchwały przez KRS warunki formalne wymagane do pełnienia urzędu określone w Konstytucji. Należy podkreślić, że Konstytucja nie określa takich wymogów formalnych (zob. art. 144 ust. 3 i art. 179 Konstytucji RP). Prowadzi to do wniosku, iż według ustawodawcy powołanie przez Prezydenta na wniosek organu podającego się za KRS spełnia wymogi przewidziane w art. 12 ustawy. Przepis art. 12 ust. 2 ustawy stanowi odpowiedź na zastrzeżenia podnoszone w toku procedur nominacyjnych na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego i zmierza do usankcjonowania tych powołań, które nastąpiły po wrześniu 2018 r., z naruszeniem przepisów krajowych i pomimo wydanych w procedurze odwoławczej od uchwał KRS przez NSA postanowień o zabezpieczeniu. Tym samym zmierza do „zneutralizowania” ewentualnego wyroku TSUE w razie stwierdzenia naruszenia prawa unijnego w tym zakresie.

Omawiane przepisy naruszają przepisy prawa unijnego, uderzając w ich efektywność i skuteczność, ale przede wszystkim mogą stanowić pogwałcenie jurysdykcji TSUE. Niewykonanie wyroku TSUE prowadzić może do wszczęcia przez Komisję Europejską procedury z art. 258 TFUE.

W art. 12 ust. 3 ww. ustawy przewidziano nieważność postępowania w sprawie odwołania od uchwały KRS w sprawie indywidualnej dotyczącej powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego, prowadzonego z naruszeniem art. 3 ustawy z 26.4.2019 r. o zmianie ustawy o KRS oraz ustawy – Prawo o ustroju sądów administracyjnych8. Zgodnie z przywołanym przepisem postępowania w sprawach odwołań od uchwał KRS w sprawach indywidualnych dotyczących powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego, wszczęte i niezakończone przed dniem wejścia w życie tejże ustawy (23.5.2019 r.), podlegają umorzeniu z mocy prawa. Przepis art. 12 ust. 3 ww. ustawy odnosi się do sytuacji, w której po wejściu w życie ustawy z 26.4.2019 r. NSA skierował do TSUE pytanie prejudycjalne. Wskazany przepis bezpośrednio wpływa na wykonywanie przez sądy krajowe władzy sądowniczej i wynikającego z prawa unijnego uprawnienia do kierowania pytań prejudycjalnych. Ustawodawca zmierza do stwierdzenia nieważności takich postępowań krajowych, co umożliwić ma zakwestionowanie ewentualnych niekorzystnych orzeczeń TSUE.

Podsumowując uwagi dotyczące możliwości badania umocowania sądów, konstytucyjnych organów państwowych oraz powołania sędziego, należy wskazać, że ustawodawca zmierza do usankcjonowania wadliwych powołań i legitymizowania osób powołanych na wniosek neo-KRS w wykonywaniu ich obowiązków orzeczniczych, z jednoczesnym zakazem badania przez sądy krajowe takich powołań. Intencją ustawodawcy jest, aby żaden sąd nie miał możliwości podważenia statusu takiego sędziego, który został powołany nawet z ewidentnym pogwałceniem procedury, czy np. w wyniku popełnienia przestępstwa.

Stanowi to jawne, rażące pogwałcenie przepisów traktatowych gwarantujących prawo do sądu powołanego ustawą, mechanizmu związania orzeczeniami TSUE, a także przepisów prawa krajowego, w tym art. 45 Konstytucji RP statuującego prawo do sądu oraz przepisów proceduralnych nakazujących badanie prawidłowości składu sądu (m.in. art. 439 § 1 pkt 1 i 2 KPK, art. 379 pkt 4 KPC).

Dodatkowe ograniczenia aktywności publicznej sędziów

W art. 88a PrUSP przewidziano dodatkowe obowiązki informacyjne sędziów w związku z korzystaniem z prawa do zrzeszania się w formie stowarzyszeń i fundacji. Wprowadzono w art. 107 § 1 pkt 4 PrUSP delikt dyscyplinarny polegający na podejmowaniu działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Posłużenie się w kontekście odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów tak nieostrymi zwrotami niesie za sobą olbrzymie ryzyko nadużyć.

Nie ulega jednak wątpliwości, że te przepisy stanowią próbę zakneblowania sędziów stających w obronie praworządności, niezależności władzy sadowniczej i niezawisłości sędziów. Z punktu widzenia gwarantowanego każdemu obywatelowi, w tym sędziemu, prawa do swobody wypowiedzi, czy wol­ności wyrażania opinii w przestrzeni publicznej, przepisy wprowadzające w tym zakresie, choćby pośrednio, istotne ograniczenia zależne w praktyce od dowolnego ­uznania ­władzy wykonawczej stanowią ewidentne pogwałcenie Konstytucji.

Brak racjonalnego uzasadnienia dla regulacji, które zmierzają jedynie do represjonowania sędziów walczących o utrzymanie praworządności, a także mogą stanowić narzędzie do podważania bezstronności sędziego.

Podstawę do sformułowania nakazu ujawnienia przez sędziego przynależności do partii politycznej przed 1989 r. stanowiły z pewnością funkcjonujące w przestrzeni publicznej wypowiedzi, szczególnie przedstawicieli aktualnie rządzącego ugrupowania politycznego, dotyczące „komunistycznych sędziów”, „złogów komunizmu” itp. Jest to bardzo nieodpowiedzialna, destrukcyjna dla autorytetu sądów, populistyczna propozycja i element zakrojonej na szeroką skalę walki z sędziami i sądami. Nie ma ona nic wspólnego z wyprowadzanym z konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawa nakazem podejmowania działań mających na celu budowanie zaufania obywateli do organów państwa, jakimi są sądy, o czym niestety władza polityczna nie chce pamiętać.

Także konieczność ujawnienia przynależności do stowarzyszeń sędziowskich walczących o przywrócenie ładu konstytucyjnego ma ograniczyć aktywność sędziów w ramach tych organizacji. Pozwoli to m.in. na składanie wniosków o wyłączenie sędziów niewygodnych dla władzy politycznej.

Ograniczenia takie jak zawarte w ustawie, skoro nie są bezpośrednio związane z orzeczniczą działalnością sędziego, mogą również naruszać konstytucyjnie chronione prawo do prywatności.

Omawiane przepisy stoją w sprzeczności z art. 51 ust. 2 Konstytucji RP, który stanowi, że władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Podkreślenia wymaga fakt, iż w projekcie nie tylko nałożono na sędziów obowiązek ujawnienia ich aktywności publicznej, ale również przewidziano publikowanie tych informacji w Biuletynie Informacji Publicznej, czyli de facto w Internecie. Sędziów potraktowano niemal jak członków grupy przestępczej, których działalność musi być ściśle monitorowana.

Projektowane propozycje były niezgodne z orzecznictwem trybunałów międzynarodowych. Tytułem przykładu można wskazać wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Baka przeciwko Węgrom9 oraz Wille przeciwko Liechtensteinowi10. Nieproporcjonalne i nieuzasadnione ograniczenia podstawowych praw i wolności obywatelskich wobec sędziów są niezgodne ze standardami międzynarodowymi w obszarze ochrony praw człowieka, a zatem należy już na tym etapie przeanalizować możliwe dla Polski skutki wejścia w życie takich regulacji.

Strona 4 z 6« Pierwsza...23456